czwartek, 4 lipca 2013

Przypadki chodzą po ludziach...

Wymyśliłam nowe opowiadanie.
... nie chciałam, przysięgam! Samo tak wyszło!
Jestem wierna Blake'owi i Harryemu. Piszę ile mogę. Już mam pół rozdziału, który planuję wstawić w sobotę wieczorem...
ale to nowe opowiadanie - tak, tak, ma tytuł, choć wcale nad tym nie myślałam - normalnie wyskoczyło z nikąd i mnie przydybało w chwili słabości.
A stało się to tak niewinnie. Nie uwierzylibyście nawet.
Wychodziłam z siostrą z biura - pracujemy razem - i zadzwonił telefon, a nikogo innego nie było. Już miałam sobie zażartować, że ma nie odbierać, gdy BAM! 
Pomyślałam sobie jakby to było gdyby, mój bohater odebrał telefon zdesperowanego, zdradzanego mężczyzny, przeklinającego swojego niewiernego kochanka do piekła i z powrotem.
A potem, cały prawie romans rozwinąłby się przez telefon, podczas długich i ekscytujących rozmów...
aaach... Mówię sobie NIE! Stanowcze NIE! Żadnych nowych opowiadań... Blake i Harry, a potem Morgan i Ryan! 
 I tego będę się trzymała.

Ech... nie do końca jednak tak wyszło...
pod wieczór miałam już tytuł
-Telefon od serca-
i całą historię, biednego polskiego (wiem, wiem, niespodzianka ) emigranta Radka mieszkającego, studiującego i pracującego jako sprzątacz w Firmie Kurierskiej w Anglii oraz seksownego, bardzo kuszącego Anglika Devona, uwodzącego go bez skrupułów przez telefon. Będzie się działo...

A nie chciałam.
I swear!
Wygląda jednak na to, że myślę nawet, kiedy nie myślę. 
Może jak będziecie chcieli, dostaniecie urywek na zachętę :)


5 komentarzy:

  1. Też pytanie! jasne że chcemy... yhyy znaczy się ja chcę za siebie i za resztę populacji :D

    Lalalulu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł, podoba mi się niesamowicie, z chęcią przeczytam ten "urywek na zachętę" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty wiesz, że mi się to podoba. Dałaś życie kolejnej parze. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcemy urywek!!!
    A swoją drogą doskonalę Cię rozumiem, jeśli chodzi o "niespodziewane pomysły na opo".
    :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli nie pozostaje mi nic innego jak dać wam moi kochani kąsek na zachętę. Takie małe przedstawienie postaci. :) Och, już mam plan *zaciera ręce*

    OdpowiedzUsuń

I co sądzisz?