sobota, 30 czerwca 2012

Miłość to miłość

Dla mnie nie ma różnicy, tak jak w moich oczach, każdy człowiek jest równy. 
Miłość to miłość. 
Człowiek to człowiek.
 Nie ma mniej ani więcej praw dla indywidualnych jednostek. 
Nie ma równych i równiejszych. 
Są tylko ludzie z sercem lub bez serca! 


Ja osobiście nienawidzę polityki, naszych polityków wybiłabym do nogi (zaorałabym i wszystko zaczęła od nowa). Religijne dyskusje coraz częściej przyprawiają mnie o mdłości, bo kościół coraz częściej staje na drodze mojej wiary (wierzę w BOGA niezachwianie, nie w tę marionetkę kościoła katolickiego)
Nie potrafię jednak pojąć zakłamania, bigoterii i bezczelnego deptania ludzkich praw. 
Jak już powiedziałam każdy ma JEDNAKOWE prawa. Nie należy się żadnemu człowiekowi ani odrobina więcej niż każdemu kolejnemu. Posiadanie władzy pozwalającej na ograniczanie jej powinna być weryfikowana i kontrolowana. 
Najgorsze w tym wszystkim jest bierne przyzwolenie społeczeństwa - czyli nas! Bo to nie jest bezimienny, bezlicy twór, bliżej nieokreślonej masy, na którą niby nie mamy wpływu. 
Społeczeństwo to my!




Obrazek wykorzystany z https://www.facebook.com/NEWSLGBT

5 komentarzy:

  1. piękne słowa... jesteśmy w miłości równi... ja także wierzę, ale w Boga, nie w instytucję, która coraz bardziej odpycha mnie od siebie. a kiedyś byłem blisko... przez jakiś czas po maturze byłem nawet w zakonie... ale jak można potępić miłość jakąkolwiek, skoro Biblia mówi: "kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością" - nie odrzuca się uczucie, a sama miłość przecież niejedno ma imię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy równi, również w miłości :) Kiedy nasze serce wypełnia miłość - obojętnie w jakiej postaci czy formia - nie ma już w nim miejsca na zło, nienawiść, bigoterię i zawiść. Wierzę, ze miłość czyni nas dobrymi, a tego chyba oczekuje po na Bóg
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co ja wierzę nie tylko w Boga, ale i w możliwość przemiany tej instytucji kościoła hierarchicznego, sztucznie oddzielonej od ludzi.

    AkFa(&Vermis), dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój kolega powiedział do mnie coś takiego gdy miałem problem z wiarą. Skoro Bóg pozwolił mi się urodzić gejem to znaczy że ma jakiś plan względem mnie. A skoro Bóg jest miłością to jeżeli kocham faceta to nie może być grzechem. Bo było to sprzeczne z tym że on jest miłością. Może to nie składnie napisałem ale dziś się nie mogę skupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość nigdy nie może być zła, bo wtedy nie byłaby miłością.
      Bóg jest dobrem absolutnym, wszechmogącym, to nigdy nie budziło wątpliwości - dlatego nie wierzę, że daje nam możliwości na usprawiedliwiane nienawiści czy strachu powołując się na jego niby-nauki, które stoją w sprzeczności ze stwierdzeniem, że wszyscy jesteśmy jego dziećmi i nas umiłował.
      Wolna wola, którą nam dał jest wielką odpowiedzialnością. Nie tylko musimy decydować co jest dobre a co złe, ale również ponosić odpowiedzialność za nasze postępowanie. Potępianie miłości jest złe, bo kłóci się z istotą Boga.
      Jaki Bóg - dobro absolutne, wszechwiedzący, wszechmogący powiedziałby: Kocham was wszystkich moje dzieci... no chyba, że z wyjątkiem gejów, etc...

      Usuń

I co sądzisz?